whole song: Dm C Gm A# Zwrotka 1: Dm Zero sentymentu, narobię zamętu, C otwieramy bramę Do nowego uniwersum. Gm Namyszczam w rondelku, zmaluję kontentu — A# to nie jest prosta droga, nie boimy się zakrętów. Dm Joł, what's up? Dobrze cię widzieć tu brat. C Can't catch me, I'm amped up, you know I ain't feeling down, Gm but when I Do I'm still on top, już czuję, że nadszedł czas. A# In the zone with my homies, czas mija naj-szybciej, trzeba dzwonić.
Podchodzę Do tego na luzie, mówią, że za szybko mówię, a ja po prostu tak lubię. Wszystko idzie łatwo, Bo to jest moja zajawa, więc nie boję się wyzwania — tak mnie nauczyła mama. Jestem młoda, więc mogę się bawić; to się da naprawić, że kiedyś mię mieli za nic. Teraz nie da się mnie zranić. Refren: Jest to oklejona banda, każdy inny pomysł ma. Razem tworzymy miksturę, która łeb rozwali. Bam! Zaczyna się drugi sezon, nowa chata, nowy plan. Nie jesteśmy na pięć minut — nic już nie zatrzyma nas. Zwrotka 2: Wyginam śmiało ciało — dla mnie to-o-o mało, za mało! Chcę, żeby coś się działo, więc ratuj się kto może. Ekstremalne rzeczy tworzę, jestem Gawronek, szalony naukowiec, chciałbym kogoś, kto serio mi pomoże. Cześć, jestem Borys, przywitam się, tysiąc pomysłów w bani wiruje, ja nie stikuję, więc poratuję. Biegam ze składem, jadę z zakładem, latam z Batmanem — i myślę, że całe to życie nudne nie będzie. Dzieje się wszędzie, lecą gołębie, kto najlepszy w Polsce jest — każdy wie. Zero trzy Kotolga, spin, spin, spin na każdej; na polu leci na boomboxach emo girl — taki mam styl. Robię rajd jak Niki Lowdown, w ogień od rozgłosów jak plastry sera gouda. Nie czuję się jak królowa, teraz to bardziej jak boss: z głowy mi spadła korona, Bo takie odklejeni są. Most: Żadne plany, tylko spontan, ja mam zawsze, aż Do końca. Wszędzie jest niepełno, zobacz — wsiadam, czarną furę, odjazd! Refren: Jest to oklejona banda, każdy inny pomysł ma. Razem tworzymy miksturę, która łeb rozwali. Bam! Zaczyna się drugi sezon, nowa chata, nowy plan. Nie jesteśmy na pięć minut — nic już nie zatrzyma nas. Zwrotka 3: Dywanik, kanapa, komoda i fifka, gramy Do rana: R1, kółeczko, finezja i brama. Mój ziomo po golu jest blady jak ściana, płakał bardzo rzewnie… Przyszła jego mama: „syneczku, to twoja trzecia przegrana, pakuj rzeczy i nara!” To moja trzecia wygrana, mówili: „laska Do bana”. Ja płynę przez życie Niagara, nonstop coś Do dodania — wrzucam makaron Do gara, hejterzy popatrzcie jak siadam: mniam-mniam-mniam! Wbija Kalina, Malina to moja ksywa, słodka dziewczyna, ale kwaśna jak cytryna. Razem w nocy balujemy, Bo spać nie możemy, znowu coś ugotujemy, nie brakuje weny. Ciągle pod górę jak Giewont, już się nie boję niczego, choć nie skutero, Bo to luz mam: cash ready, czeka podwózka… Choć nie skutero, Bo to luz mam! Refren ×2: Jest to oklejona banda, każdy inny pomysł ma. Razem tworzymy miksturę, która łeb rozwali. Bam! Zaczyna się drugi sezon, nowa chata, nowy plan. Nie jesteśmy na pięć minut — nic już nie zatrzyma nas.
Published:
Last updated: