🎸 Intro: Em Bm A C 🎸 Verse 1: Em Bm Dotykasz strun, jak przez kalkę odbija się szum A twoje palce łagodnie mnie pieką rozlewa się mleko C i znów wszystko jedno, wszystko jedno Em czy czeka mnie deszcz, bynajmniej Bm widzę jak przez mgłę naszą Narnię A poczuję się lepiej wtulając się w ciebie C to chyba jest sedno, moje sedno
🎸 Chorus: C Em powinnam być jak wszyscy ci, G co tak radzą dumnie, gdy im mówię co u mnie C Em wciąż mówią że potencjał jest G ale trzeba ci ludzi, by go dobrze obudzić C Em powinnam być jak wszyscy ci G co mi nieba uchylą, byle dobrze mi było C D powinnam znać na pamięć was, ale może ja nie chce? Breakdown: Em i jak grzyby po deszczu wyrastają kompleksy Bm i choć wcale mi nie wstyd, zatopione mam rzęsy A biorę kolejne kęsy, ale smak raczej mętny C Em i znowu dzień ten głupi pośpiech zagłusza znów Bm dźwięk swoich potrzeb A i w słońca rozkwicie, uparcie i skrycie C spróbuję wziąć oddech, biorę oddech 🎸 Chorus: C Em powinnam być jak wszyscy ci, G co tak radzą dumnie, gdy im mówię co u mnie C Em wciąż mówią że potencjał jest G ale trzeba ci ludzi, by go dobrze obudzić C Em powinnam być jak wszyscy ci G co mi nieba uchylą, byle dobrze mi było C D powinnam znać na pamięć was 🎸 Outro: C i jak grzyby po deszczu wyrastają kompleksy Em G i choć wcale mi nie wstyd, zatopione mam rzęsy C biorę kolejne kęsy, ale smak raczej mętny Em G i zawiłe zakręty, te zawiłe zakręty! C i jak grzyby po deszczu wyrastają kompleksy Em G i choć wcale mi nie wstyd, zatopione mam rzęsy C biorę kolejne kęsy, ale smak raczej mętny D i zawiłe zakręty, te zawiłe zakręty!
Published:
Last updated: