G Bm7 Pytam Cię mój drogi, dlaczego tak nie mogę Em A spakować się nad ranem, wyruszyć w daleką drogę? G Bm7 Wyglądać przy tym cudnie, niezależnie od pogody Em A z włosami pięknymi i po wyjściu z zimnej wody G Bm7 Pytam Cię gdzie podziała się ta kobieca siła Em A z którą w obcasach Mount Everst bym zdobyła G Bm7 Zastanawiasz się nad tymi pytaniami kilka dni Em A Aż piątego dnia nad ranem nagle odpowiadasz mi A
|-----------0--| |--------0-----| |-----0--------| |-0------------| G Bm7 Bo jesteś kluską, po prostu kluską A Em Choć bardzo starasz się wyglądać na istotę ludzką G Bm7 tak naprawdę jesteś pierogiem A Em najchętniej cały dzień leżałabyś odłogiem G Bm7 Dlatego każdy wieczór kiedy słońce znika A Em Zawijasz się w koc i zamieniasz w naleśnika G Bm7 Bo bycie kluską właśnie tak wygląda A Em* Przynajmniej kluska z ciebie jest porządna G Bm7 Em A la la la G Bm7 Teraz już wiem dlaczego zamiast mięśni mam ciasto Em A a najlepszy makijaż dla mnie to masło G Bm7 wiem, dlaczego moje nogi wyglądają jak serdelki Em A gdy staram się włożyć jakieś zgrabne pantofelki G Bm7 Gdy pod kołdrą zapadam w zimowy sen Em A na moich ustach jeszcze widać dżem G Bm7 Dlatego gdy znajomi zapraszają na przygodę Em A bez wahania odpowiadam, że nie mogę A |----------0-| |-------0----| |----0-------| |--0---------| G Bm7 Bo jestem kluską, po prostu kluską A Em Choć bardzo staram się wyglądać na istotę ludzką G Bm7 tak naprawdę jestem pierogiem A Em najchętniej cały dzień leżałabym odłogiem G Bm7 Dlatego każdy wieczór kiedy słońce znika A Em Zawijam się w koc i zamieniam w naleśnika G Bm7 Bo bycie kluską właśnie tak wygląda A* Em* Przynajmniej kluska ze mnie jest porządna