Refren: Gm Bez dachu nad głową Bo to kabriolet Szepnij słowo a nas stąd zabiorę Cm Srebrne tace i złote wybrzeże Fm Zapłacę za hotel a ty Go wybierzesz Gm Willa gdzieś nad oceanem, ej Idylla, tak jak obiecałem, e Cm Nie zawsze było tak lekko Fm Życie ma smak Amaretto
Zwrotka 1: Gm Ranne ptaszki, ale nie wstajemy rano Ranne Bo każde z nas cierpiało Cm Fm Przeszłość, lepiej jej nie rozdrapuj, jak kraść to miliony, jak kochać to na zabój, oh Gm Marzył nam się Sheraton i porcelana z Dynastii Ming Cm Fm A nie stoliki obłożone ceratą i ściany, z których już odpadał tynk Gm Opłyńmy świat na swoim jachcie, a opływając przy tym w dostatki Cm Fm Niе pozwólmy dać złapać się w trakcie i zamknąć z powrotem Do klatki, ej Gm Gapią się na nas ludziе w kinie, już wiem jak się czuje uciekinier Cm Fm Nim po nazwisku znajdzie mnie frajer, tam na lotnisku już czeka Embraer Refren: Bez dachu nad głową Bo to kabriolet Szepnij słowo a nas stąd zabiorę Srebrne tace i złote wybrzeże Zapłacę za hotel a ty Go wybierzesz Willa gdzieś nad oceanem, ej Idylla, tak jak obiecałem, e Nie zawsze było tak lekko Życie ma smak Amaretto Zwrotka 2: Na zegarku po piątej dopiero Mosty spalone jak Ponte di Ferro Zamiast cierpieć jak Młody Werter, znów majstruje przy sejfie z kompletem wierteł (raz) Zaczynam czas liczyć (dwa) Bo nagrodą jest jackpot (trzy) Jak się zjawią strażnicy (cztery), ucieknę tą drogą przez płot, oh Jak nie brecha to wytrych, miewam pecha, ale nie bywam chytry Nikt z nas nie wie Co teraz będzie, po prostu mi ufaj jak swemu terapeucie Przeszłość oddzielam grubą kreską Niebo całe się świeci na niebiesko Stres, cóż, mam Go na Co dzień, ale tak już bywa w tym zawodzie Refren: Bez dachu nad głową Bo to kabriolet Szepnij słowo a nas stąd zabiorę Srebrne tace i złote wybrzeże Zapłacę za hotel a ty Go wybierzesz Willa gdzieś nad oceanem, ej Idylla, tak jak obiecałem, e Nie zawsze było tak lekko Życie ma smak Amaretto
Published:
Last updated: